BSG - czyli Bij Starego Grata
Moderator:Avalanche
- GoodNecromancer
- Przewodniczący SMF
- Posty:1290
- Rejestracja:2009-01-31, 20:35
- Lokalizacja:Łódź
Szczerze, to dawno nie czytałem instrukcji do Core Rules i Pegasusa. Ale 2 Cylonów obecnych od samego początku (do 1 z skill testów dorzucono 6 kart na minus ), z Cylon Leaderem mającym niesprzyjającą ludziom agendę to nawet gdybyśmy stosowali się do przepisów (a ani ja, ani C. Leader nie pomyśleliśmy np., by dobierać Treachery Cards), to pewno przedłużyłoby to jedynie agonię ludzi. W chwili, gdy ja się ujawniłem (dostałem Rozkaz Prezydencki, a za chwilę miała być moja tura, boskie ), na planszy były 2 basestary, do tego kilkanaście raiderów i żeton dopiero na 2 polu jump tracku, a do tego sojusznik Cylon, który mógł pomagać (i pomagał - gratulacje mistrzowskiego maskowania, nie podejrzewałem, tym większy Szacun) ludziom w nie przechodzeniu kryzysów - wszystko to raczej nie dawało ludziom szans na zwycięstwo.
No i z zabawniejszych rzeczy - biedny Jacob, 3 razy dolosowywano mu po 2 loyalki (co 10 minut dochodził nowy gracz przy setup-ie) i niestety za każdym razem jego Gaius Baltar był w 100% człowiekiem...
No i z zabawniejszych rzeczy - biedny Jacob, 3 razy dolosowywano mu po 2 loyalki (co 10 minut dochodził nowy gracz przy setup-ie) i niestety za każdym razem jego Gaius Baltar był w 100% człowiekiem...
Ostatnio zmieniony 2011-04-03, 12:28 przez GoodNecromancer, łącznie zmieniany 1 raz.
Necro
aka
Good Necromancer
aka
Good Necromancer
Mój cyloński radar wykrywa hipokryzję w powietrzu. Czyżbyśmy zapomnieli, jak w czasie poprzedniej rozgrywki prezydent plus jeszcze jedna postać brali po 20 kart quorum, bo "to na pewno dozwolone"? Cudem Was wtedy pokonaliśmy.Smoczyca pisze: Czyli paskudne tostery jak zwykle oszukiwały.
"You're just jealous because the voices only talk to ~me~."
"Może mój problem tkwi w tym, że jestem cylon hejterem. O przepraszam, tosterosceptykiem."
"Może mój problem tkwi w tym, że jestem cylon hejterem. O przepraszam, tosterosceptykiem."
Co do wczorajszej partii: pogrom ludzi nie był wcale spowodowany dwoma rozkazami prezydenckimi, które Cyloni sobie przekazali. Ludzie mieli wyjątkowego pecha w trzech sferach:
1) dwa razy pod rząd dostali skoki tylko o jeden parsek;
2) raz za razem losowali kryzysy, które albo rozstawiały im cylońska flotę gdzie tylko się dało (w końcu zabrakło basestarów do rozstawienia), albo nie mieli na kryzysach grzania, albo wręcz musieli grzanie "ostudzić" o jedno pole;
3) już od pierwszego rozdania lojalek wśród ludzi grasowało dwóch Cylonów, a w dodatku Cylon Leader miał misję starcia ludzi na proch;
Sytuacja była tak beznadziejna, że pomimo wysiłków pani prezydent (która moim zdaniem praktycznie sama trzymała flotę do kupy, zagrywając karty i próbując się bronić) i naszych "litościwych akcji" (podpowiadania komuś albo pomagania w przejściu wyjątkowo paskudnych kryzysów) ludzie po prostu nie mieli szans. Karty wyjątkowo im nie sprzyjały.
1) dwa razy pod rząd dostali skoki tylko o jeden parsek;
2) raz za razem losowali kryzysy, które albo rozstawiały im cylońska flotę gdzie tylko się dało (w końcu zabrakło basestarów do rozstawienia), albo nie mieli na kryzysach grzania, albo wręcz musieli grzanie "ostudzić" o jedno pole;
3) już od pierwszego rozdania lojalek wśród ludzi grasowało dwóch Cylonów, a w dodatku Cylon Leader miał misję starcia ludzi na proch;
Sytuacja była tak beznadziejna, że pomimo wysiłków pani prezydent (która moim zdaniem praktycznie sama trzymała flotę do kupy, zagrywając karty i próbując się bronić) i naszych "litościwych akcji" (podpowiadania komuś albo pomagania w przejściu wyjątkowo paskudnych kryzysów) ludzie po prostu nie mieli szans. Karty wyjątkowo im nie sprzyjały.
"You're just jealous because the voices only talk to ~me~."
"Może mój problem tkwi w tym, że jestem cylon hejterem. O przepraszam, tosterosceptykiem."
"Może mój problem tkwi w tym, że jestem cylon hejterem. O przepraszam, tosterosceptykiem."
Nawiązując do któregoś postu powyżej - który polityk nie jest odrobinkę hipokrytą ...?
A i tak miałam karygodną słabość do starego Billa i stąd ten nieszczęsny rozkaz.
Poza tym, rzeczywiście mieliśmy pecha.
A w następnej rozgrywce spróbuję zagrać jednak przywódcą wojskowym, bo im chyba lepiej idzie "trzymanie floty w kupie"... I może zdarzy się ten jeden raz na sto, że będę Cylonem, hehe...
A prezydentem niech sobie będzie Baltar - tylko mam nadzieję, że będzie grał, zamiast toczyć nierówną walkę ze swoim ADHD i robić 50 rzeczy na raz...
A i tak miałam karygodną słabość do starego Billa i stąd ten nieszczęsny rozkaz.
Poza tym, rzeczywiście mieliśmy pecha.
A w następnej rozgrywce spróbuję zagrać jednak przywódcą wojskowym, bo im chyba lepiej idzie "trzymanie floty w kupie"... I może zdarzy się ten jeden raz na sto, że będę Cylonem, hehe...
A prezydentem niech sobie będzie Baltar - tylko mam nadzieję, że będzie grał, zamiast toczyć nierówną walkę ze swoim ADHD i robić 50 rzeczy na raz...
Witam,
W sobotę wybieram się na małą wycieczkę moim Colonial One. Czy koledzy z Galactiki i Pegasusa mają ochotę mi towarzyszyć?
(i popilnować Baltara, który też leci)?
W programie: ćwiczenia na Viperach, impreza integracyjna w areszcie, zaawansowany kurs knucia i spiskowania oraz bliskie spotkania z Cylonami.
Możemy zacząć około 15:30. Kto chętny?
Prezydent Laura Roslin
W sobotę wybieram się na małą wycieczkę moim Colonial One. Czy koledzy z Galactiki i Pegasusa mają ochotę mi towarzyszyć?
(i popilnować Baltara, który też leci)?
W programie: ćwiczenia na Viperach, impreza integracyjna w areszcie, zaawansowany kurs knucia i spiskowania oraz bliskie spotkania z Cylonami.
Możemy zacząć około 15:30. Kto chętny?
Prezydent Laura Roslin
- BlackDragon
- Wędrowiec
- Posty:6
- Rejestracja:2011-06-08, 06:55
- Lokalizacja:Łódź
- GoodNecromancer
- Przewodniczący SMF
- Posty:1290
- Rejestracja:2009-01-31, 20:35
- Lokalizacja:Łódź
Znasz najlepszą metodę. A raczej drogę postępowania z takimi!GoodNecromancer pisze:A ja nikomu nie ufam! W razie czego mogę mieć oko i na Baltara, i na Panią Prezydent...
"You'd shoot a man in the back?"
"Well, it's the safest way, isn't it?"
“Co powiedział Xerxes do Leonidasa? - Pan tu nie stał!”
"Well, it's the safest way, isn't it?"
“Co powiedział Xerxes do Leonidasa? - Pan tu nie stał!”
Chyba nigdy nie lecieliście z porządną załogą Battlestara
Przypomniała mi się właśnie chora rozgrywka na Flambergu i reakcja Ziele gdy się dowiedział kim są cyloni
Przypomniała mi się właśnie chora rozgrywka na Flambergu i reakcja Ziele gdy się dowiedział kim są cyloni
"You'd shoot a man in the back?"
"Well, it's the safest way, isn't it?"
“Co powiedział Xerxes do Leonidasa? - Pan tu nie stał!”
"Well, it's the safest way, isn't it?"
“Co powiedział Xerxes do Leonidasa? - Pan tu nie stał!”