Wskazówki dla GM
Wskazówki dla GM
Hej,
Potrzebuje wskazówek jak się mogę przygotować do poprowadzenia długiej (10+ min) dynamicznej sceny.
Co mam:
1) Fabuła - wiem co gdzie, kiedy ma się zdarzyć, co może się zdarzyć.
2) Opisy "spokojne" - nie mam problemu ze spokojnymi opisami (np. opis jaskini, opis podróży, opis npców itp.)
3) Problem z opisami dynamicznymi (pościg, ucieczka, przekradanie się przez pole walki) - zbyt często przekazuje fakty ale w graczach nie wywołuje emocji presji, ogólnie wrażenia dużej dynamiki.
Czego szukam:
1) Instrukcje, tricki jakie wywołują "wrażenie dynamiki" (z tych, co kojarzę to np. krótkie zdania, podniesiony głos, szybkie mówienie)
2) Instrukcje do "ćwiczeń" dykcji - jestem świadomy, że powinienem w takich momentach mówić szybko, zmieniać natężenie głosu, ale to mi rzadko wychodzi. Jakie ćwiczenia mi doradzicie poza czytaniem do lustra.
3) Źródła zewnętrzne - np. nagrania na master-mind, książki (np. "Graj z ..."), artykuły.
Pytania mają charakter ogólny, ale jeżeli to pomoże w ukierunkowaniu porad, to planuje poprowadzić sesje bazującą na fabule "Blood Diamond".
Dziękuje z góry za wszelkie odpowiedzi.
Potrzebuje wskazówek jak się mogę przygotować do poprowadzenia długiej (10+ min) dynamicznej sceny.
Co mam:
1) Fabuła - wiem co gdzie, kiedy ma się zdarzyć, co może się zdarzyć.
2) Opisy "spokojne" - nie mam problemu ze spokojnymi opisami (np. opis jaskini, opis podróży, opis npców itp.)
3) Problem z opisami dynamicznymi (pościg, ucieczka, przekradanie się przez pole walki) - zbyt często przekazuje fakty ale w graczach nie wywołuje emocji presji, ogólnie wrażenia dużej dynamiki.
Czego szukam:
1) Instrukcje, tricki jakie wywołują "wrażenie dynamiki" (z tych, co kojarzę to np. krótkie zdania, podniesiony głos, szybkie mówienie)
2) Instrukcje do "ćwiczeń" dykcji - jestem świadomy, że powinienem w takich momentach mówić szybko, zmieniać natężenie głosu, ale to mi rzadko wychodzi. Jakie ćwiczenia mi doradzicie poza czytaniem do lustra.
3) Źródła zewnętrzne - np. nagrania na master-mind, książki (np. "Graj z ..."), artykuły.
Pytania mają charakter ogólny, ale jeżeli to pomoże w ukierunkowaniu porad, to planuje poprowadzić sesje bazującą na fabule "Blood Diamond".
Dziękuje z góry za wszelkie odpowiedzi.
Ostatnio zmieniony 2013-02-06, 15:32 przez Vareth, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak dla mnie możesz spokojnie się przeziębić, także jeśli masz ochotę to śmiało, czasami chrypa dobrze robi.
Odnośnie głosu to dobrze piszesz, aczkolwiek trzymaj się pewnej zasady w opisie: oko najpierw zauważy światło, potem ruch, na końcu kształt i całą resztę szczegółów. Trzymanie się takiej kolejności może pomóc.
Następną radą jest postawa. Popatrz sobie w internecie jak komentatorzy opowiadają o wydarzeniach sportowych na żywo (nie mogę znaleźć, ale gdzieś są takie filmiki na pewno). Pochylona do przodu postawa, żywa gestykulacja raczej w pozycji otwartej niż zamkniętej i zdecydowanie krótki oddech, bo przede wszystkim mówią szybko. Jeśli masz bardzo dynamiczną scenę to znaczy, że będzie działo się dużo w krótkim czasie i gracze muszą to odczuć.
Inną kwestią jest zadowolenie z graczy. Czasami jeśli akcja ma być iście epicka zawieszam realność w sesji.
Przykład
Zdarzył mi się pościg w dzikim lesie, gdzie wóz z krasnoludami był "oblegany" przez konnych (wóz w lesie? pniaki, korzenie wtf?), w trakcie którego wóz jechał na dwóch bocznych kołach (a co z końmi i zamocowaniem całego sprzętu do wozu? Wtf?), w trakcie tego na jednym z "wolnych" kół obracał się krasnolud, który chciał zrównoważyć balans swoim ciężarem, ale dopiero po czasie zorientował się, że może się to dla niego źle skończyć (przecież... przecież... ale... WTF?). Koniec końców puścił się, szybkim ruchem wyciągnął swój bat i próbował się chwycić powozu al'a Indiana Jones (fajny rzut na refleks, ale trafienie nie wyszło... o 1 punkt). Popatrzyłem na innego gracza na wozie i opisuję całą sytuację: że kolega spada, że błyskawicznym ruchem wyciąga bat, że zamachuje się i bicz już śmiga, no ale nie trafi. Po czym pokazuje odległość mniej więcej 10 cm pomiędzy dłońmi i mówię "o tyle". Gracz od razu pokazał mi co chce zrobić i się udało. Potem wleczony krasnolud (jakieś twardości i inne cechy na nieustępliwość i tak dalej) dostawał punkt obrażeń na początku każdej swojej tury i jeszcze musiał unikać walki z jakimś jeźdźcem, próbującym go trafić morgensternem (przecież jeździec by spadł! Ściągnęła by go wbita w ziemię broń! a Krasnolud by był starty jak marchewka). W tym momencie inny krasnolud na wozie postanowił ratować kamrata i biorąc rozpęd z wozu skoczył biorąc zamach toporem (rozbieg? z wozu? O.o). Opisałem to trochę w slow motion, przytaczając dokładnie każde jedno wrażenie docierające do bohaterów, ale skupiając się na idealnym łuku w jaki wygiął się lecący krasnolud i jego "lot".
Jedna z najbardziej epickich sesji jakie grałem. Realna? Hell no! Ale dynamizm był niesamowity, gracze wkręceni do granic możliwości.
Mam nadzieję, że pomogłem
Odnośnie głosu to dobrze piszesz, aczkolwiek trzymaj się pewnej zasady w opisie: oko najpierw zauważy światło, potem ruch, na końcu kształt i całą resztę szczegółów. Trzymanie się takiej kolejności może pomóc.
Następną radą jest postawa. Popatrz sobie w internecie jak komentatorzy opowiadają o wydarzeniach sportowych na żywo (nie mogę znaleźć, ale gdzieś są takie filmiki na pewno). Pochylona do przodu postawa, żywa gestykulacja raczej w pozycji otwartej niż zamkniętej i zdecydowanie krótki oddech, bo przede wszystkim mówią szybko. Jeśli masz bardzo dynamiczną scenę to znaczy, że będzie działo się dużo w krótkim czasie i gracze muszą to odczuć.
Inną kwestią jest zadowolenie z graczy. Czasami jeśli akcja ma być iście epicka zawieszam realność w sesji.
Przykład
Zdarzył mi się pościg w dzikim lesie, gdzie wóz z krasnoludami był "oblegany" przez konnych (wóz w lesie? pniaki, korzenie wtf?), w trakcie którego wóz jechał na dwóch bocznych kołach (a co z końmi i zamocowaniem całego sprzętu do wozu? Wtf?), w trakcie tego na jednym z "wolnych" kół obracał się krasnolud, który chciał zrównoważyć balans swoim ciężarem, ale dopiero po czasie zorientował się, że może się to dla niego źle skończyć (przecież... przecież... ale... WTF?). Koniec końców puścił się, szybkim ruchem wyciągnął swój bat i próbował się chwycić powozu al'a Indiana Jones (fajny rzut na refleks, ale trafienie nie wyszło... o 1 punkt). Popatrzyłem na innego gracza na wozie i opisuję całą sytuację: że kolega spada, że błyskawicznym ruchem wyciąga bat, że zamachuje się i bicz już śmiga, no ale nie trafi. Po czym pokazuje odległość mniej więcej 10 cm pomiędzy dłońmi i mówię "o tyle". Gracz od razu pokazał mi co chce zrobić i się udało. Potem wleczony krasnolud (jakieś twardości i inne cechy na nieustępliwość i tak dalej) dostawał punkt obrażeń na początku każdej swojej tury i jeszcze musiał unikać walki z jakimś jeźdźcem, próbującym go trafić morgensternem (przecież jeździec by spadł! Ściągnęła by go wbita w ziemię broń! a Krasnolud by był starty jak marchewka). W tym momencie inny krasnolud na wozie postanowił ratować kamrata i biorąc rozpęd z wozu skoczył biorąc zamach toporem (rozbieg? z wozu? O.o). Opisałem to trochę w slow motion, przytaczając dokładnie każde jedno wrażenie docierające do bohaterów, ale skupiając się na idealnym łuku w jaki wygiął się lecący krasnolud i jego "lot".
Jedna z najbardziej epickich sesji jakie grałem. Realna? Hell no! Ale dynamizm był niesamowity, gracze wkręceni do granic możliwości.
Mam nadzieję, że pomogłem
Prawda, prawda. Niektóre z jego patentów są przesadzone, bądź nadzbyt radykalne, ale wszystko zależy od systemu i graczy. Fakt faktem, LARP w związku ze śmiercią postaci najbardziej kole w oczy.Avdima pisze:I nie bierz tego co Wick napisał na poważnie.Freeze pisze:Przeczytaj Play Dirty Johna Wicka
Serio, gość jest trochę nawiedzony i niektóre metody prowadzenia są przesadzone. Oprócz tego, nie jest to zła lektura na początek.
Istnieje jeszcze kontynuacja serii rozpoczętej przez Wicka, robiona przez Trzewiczka. Cała seria tych książek to studnia pomysłów i warta jest przeczytania.
Myślę że najlepszym treningiem jest poprostu grać, grać i jeszcze raz grać. Jako GM czy Gracz, każdy sposób dobry (chociaż jako GM naturalnie lepiej). Ewentualnie można potrenować dykcję w podobny sposób w jaki przygotowują się prezenterzy. Lustro przed tobą, kartka z tematem w dłoni, i nawijasz. Jeżeli masz problem ze skupieniem się na raz ze słuchaniem i mówieniem, nagraj się na mikrofon i odsłuchaj.
Ostatnio zmieniony 2013-03-17, 09:43 przez Freeze, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Osadnik
- Posty:328
- Rejestracja:2011-11-14, 20:57
- Lokalizacja:Łódź
Warto jakiś czas przed naoglądać się obrazków z klimatów jakie ci odpowiadają, tak samo warto przejrzeć kilka scen z filmów akcji bądź z klimatów jakie chcesz odegrać. Masz tam wiele przewijających się klisz, motywów i sekwencji, które są powtarzalne tak, że można je nazwać techniką. Warto mieć coś takiego w głowie, żeby móc łatwo się później przez porównanie lub opisanie tego odnieść.
1. Wyśpij się >>> zawsze aktualne.
Dobrze, jak się prowadzi w czasie, który odpowiada nam biologicznie. Ktoś woli rano, ktoś wieczorem.
Podsumowując - zatankuj się motywami, przeasymiluj je, wydal w postaci pożądanego efektu przez filtr danego klimatu. Powodzenia.
1. Wyśpij się >>> zawsze aktualne.
Dobrze, jak się prowadzi w czasie, który odpowiada nam biologicznie. Ktoś woli rano, ktoś wieczorem.
Podsumowując - zatankuj się motywami, przeasymiluj je, wydal w postaci pożądanego efektu przez filtr danego klimatu. Powodzenia.